Mikro-wycieczka

2
2626

Mikro-wycieczka (8.III)

Mikro-wycieczki są czymś, co uwielbiam. Nagle okazuje się, że wystarczy wyjść „za

róg”, żeby zobaczyć zupełnie inne krajobrazy, odetchnąć pełną piersią, nabrać

odrobinę dystansu do swojej rzeczywistości i się odprężyć. Nie potrzeba przy tym

ani nakładów finansowych, ani organizowania wyjazdów weekendowych. Jedynym

warunkiem jest dobra forma fizyczna, która pozwala cieszyć się naszą zaskakująco

różnorodną okolicą.

Samo obmyślanie i wcześniejsze przechodzenie tras Nordic Walking to mała

przygoda.

Przygotowanie „szlaku” nad rzekę to ponad 2 godziny bardzo szybkiego marszu, aby

ostatecznie stwierdzić, że trasa jest zbyt wyczerpująca na zwykły trening. Pozostają

przepiękne obrazy w głowie, relaks psychiczny i plany na przyszłość.

Trasa na pewno zostanie wykorzystana, ale trochę później – tak pomiędzy błotami a

komarami… najchętniej w towarzystwie słońca. Jak na razie została zaprezentowana

tylko we fragmencie; myślę, że ku uciesze wszystkich – na pewno naszych nordic

walkingowych psów.

Spokojne tempo w poniedziałek (10.III)

Tempo grupy poniedziałkowej było relaksujące. Przypominam wszystkim, że dobrze

to nie znaczy szybko. Te osoby, które zaczynają Nordic Walking lub wracają po

przerwie lub chorobie zawsze powinny zacząć spokojnie – chociaż są zasady o

których trzeba pamiętać – a instruktor jest od tego, żeby o nich przypominać.

To będzie dobry trening dla wszystkich osób w „niedoczasie” – taka efektywna

godzinka. Mam nadzieję, że zdążymy przed atakiem (oczywiście niespodziewanym)

zimy…

2 KOMENTARZE

  1. Ciekawa jestem czy z treningiem zdążymy przed zimą… Ja oczywiście przygotowana jestem na każdą ewentualność. Jutro 60 minut. Do zobaczenia na rozruchu porannym.

  2. Dwugodzinna wycieczka 8 III była super przygodą, dla mnie sprawdzianem formy. Wszystkim dopisywały humory 🙂 Trasa wspaniała, cudne pejzaże. Czekam na następne takie wyzwania. A jutro jesteśmy z Lorą bez względu na pogodę…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.