Jak poinformował nas Pan Marek Lewak, kierownik działu inwestycji gminy Tarczyn, aktualnie wykonywana jest przez geodetę mapa podziału działek wchodzących w skład drogi Brzozowej dla celów prawnych. Termin wykonania mapy to początek lipca. Około 15 lipca zostanie złożona dokumentacja do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę/modernizację przez starostę. Wg pana Lewaka, decyzja ta zostanie wydana stosunkowo szybko, można liczyć 2 tygodnie, czyli do końca lipca. Do tego czasu powinien być już wybrany wykonawca w ramach przeprowadzonego przetargu publicznego. Okres do końca lipca jest wystarczający do tego o ile ogłoszenie przetargu odbędzie się bez zbędnej zwłoki. Praktycznie rzecz biorąc nie ma żadnych przeszkód, aby ten przetarg został ogłoszony niezwłocznie. Uwzględniając czas na uprawomocnienie się decyzji, można założyć, że wykonawca powinien rozpocząć prace w drugiej połowie sierpnia, najpóźniej do końca sierpnia.
Z uwagi na to, że gmina dysponuje budżetem zbyt małym na wykonanie całości prac, wykonanie modernizacji będzie musiało być etapowane, o ile nie zostanie zwiększona kwota na inwestycję z rezerwy lub dodatkowych wpływów do gminy.
Najprawdopodobniej będzie wykonana większa część modernizacji drogi, co nie powinno trwać dłużej niż do końca września. Oczywiście pozostaną do załatwienia sprawy związane z przekazaniem do użytkowania drogi, ale te powinny zostać załatwione szybko.
Z powyższego wynika, że biorąc pod uwagę stan przygotowań na dziś i zakładając normalne wykonywanie obowiązków przez dział inwestycji gminy Tarczyn, nie ma powodów dla których modernizacja ulicy Brzozowej nie zostanie wykonana do końca września. Z powyższym wnioskiem zgodził się, w trakcie rozmowy z przedstawicielem Stowarzyszenia, pan Marek Lewak.
Witam
Chciałbym się wypowiedzieć na temat remontu tej ulicy. Uważam za skandal zabieranie ziemi mieszkańcom, wycinaniem im sosen prawie 40letnich i niszczenie istniejącego ogrodzenia jak po drogiej stronie jezdni nic nie ma!!
Uważam za kpinę pomiary geodety robione od palca a nie za pomocą satelity!! Jakby pan Lewak zabrał ziemie sąsiadów pod drogę to by go na taczkach wywieźli!!
Najlepiej jest zrobić tak aby nowi mieszkańcy Korzeniówki którzy uważają się za lepszych mieli drogę po trupach innych!!
Pozdrawiam
Niestety mamy ciągle problem z drogami w Korzeniówce. Podziały geodezyjne były w dawnych czasach przeprowadzane tak, że dzisiaj pas drogowy ma często szerokość tylko 3 m. Chcąc zmodernizować drogę trzeba odkroić trochę z przylegających działek. Mam nadzieję, że dzieje się to z poszanowaniem własności i za odpowiednim odszkodowaniem. Z jednej i z drugiej strony ul. Brzozowej są prywatne działki. Cały Las Chłopski jest prywatną własnością. Jedne działki są ogrodzone a inne nie.
Ale nie można nie budować dróg. Wiele osób kupiło działki, zbudowało domy. Codziennie jeżdżą do pracy, na zakupy. Od coraz większego ruchu gruntowe drogi zamieniają się okresowo w nienadające się do przejechania doły z błotem. Do niektórych domów nie może dojechać śmieciarka, szambiarka, listonosz.
Korzeniówka się zmienia i chyba nie da się zatrzymać zmian.
Zachęcam do kontaktu ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Korzeniówki a może wspólnie uda nam się zrobić coś pożytecznego dla Korzeniówki.
Witam
Zgadzam sie ze po jednej jak i po drogiej stronie ulicy sa dzialki ale jak pan sam zauwazyl jedne sa ogrodzone a drogie nie, wiec po co komus niszczyc ogrodzenie jak mozna taniej wybudowac po drogiej stronie? Dzieje sie to bez poszanowania wlasnosci gdyz geodeta mimo wczesnijszego umowienia sie na konkretny termin wtargnal bezprawnie na teren prywatny, zniszczyl krzewy i zasmiecil dzialke. Jak juz wczesniej wspomnielm po rozmowie z nim stwierdzil ze mierzyl to bez polaczenia z satelita bo nie ma zasiegu (a jak u sasiadow kiedys prywatnie ktos inny mierzyl to mial zasieg). Dziwne jest to ze wtedy sasiadom wyszlo ze maja wszystko dobrze zmierzone a teraz podobno maja zle… satelita klamie a pan geodeta z metoda “od palca” nie? Odszkodowanie? Dobre sobie daja za ta ziemie grosze… doslownie grosze…
Ja mam pytanie czemu nie mozna Brzozowej zbudowac tak jak kazdej innej drogi w Korzeniowce, Magdalence czy Pracach Duzych? Tam budowano drogi w tych samych granicach jak były wczesniej. Krawezniki drogi sa prawie w tym samym miejscu co ogrodzenia dzialek, sa zwezenia bo w niektorych miejscach byla innej szerokosci droga, zadnych drzew sie nie wycinalo. Czemu tu ma byc inaczej i to moim kosztem.
Najciekawsze jest to jak na planie budowy drogi (dostepnym na tej stronie) widac ze od strony lasu jest akurat tyle miejsca co jest zabierane innym. Nie mozna tej drogi wlasnie o tyle przesunac w tym miejscu?
Zgadzam sie ze drogi nalezy remontowac i budowac. Mowi pan ze drogi gruntowe sa niszczone, ja to rozumeim ale Brzozowa w polowie byla asfaltowa wiec czemu nie mozna jej odbudowac w tych granicach co byla?
A to ze duzo osob sie sprowadzilo i wybudowalo domy swiadczy tylko o tym zeby oni mieli dobry dojazd to nalezy mi i innym dawnym mieszkancom zabrac bo im sie nalezy droga??
Ja wiem ze nie da sie zatrzymac zmian ale czemu zmiany maja byc na gorsze, bez przemyslenia. Nie sadze ze wycinanie tylu drzew bedzie czyms pozytecznym dla Korzeniowki i jej mieszkancow.
Asfalt na ulicy Brzozowej był szerokości na jeden osobowy samochód. Aby się wyminąć jeden musiał ustąpić. Zimą jest to problem bo zjechanie z ujeżdżonego śladu kończy się często zakopaniem w śniegu.
Patrząc na podziały geodezyjne i zdjęcia satelitarne widać, że ujeżdżony ślad często narusza własność prywatną. Dobrze, że to w końcu wyprostują. Szkoda że tak późno.
Zgadza sie byl na szerokosc jednego samochodu. Chodzi mi o to ze spokojnie bez zabierania nikomu ziemi i niszczenia jego wlasnosci mozna byloby ja zrobic tak jak np. kawalek drogi przy cmentarzu w Marylce. Tez tamtedy jezdze i szlak mnie trafia do jakiego stanu doprowadzono ta droge!!
Jeśli chodzi o kawałek ul. Akacjowej wzdłuż cmentarza to jest przykład jak nie powinno się dziś robić dróg. Szerokość jednego auta na takiej drodze jest średniowiecznym pomysłem. Minimum dwa auta osobowe powinny móc się wyminąć na takiej drodze.
Nie znam szczegółów dot. podziału gruntów pod ul. Brzozową więc ciężko jest mi się wypowiadać czy można było komuś zabrać mniej a komuś więcej…
Właśnie w Marylce zrobiono tyle na ile pozwalała istniejąca szerokość pasa drogowego. Był pomysł aby skończyć asfalt na wjeździe do lasu gdzie się zwęża droga a dalej zostawić gruntową i ewentualnie wylać asfalt gdy się uda poszerzyć drogę. Ale to by trochę trwało.
Też jakiś właściciel działki którą użytkuje okazjonalnie nie zgadza się na poszerzenie drogi bo mu rozbiorą zardzewiały płot i wytną trochę badyli.
Witam (i kłaniam się nisko – mieszkam w Korzeniówce od tygodnia 🙂 i od razu pytam – czy wiadomo coś o rzeczonym remoncie? Koniec września jutro, a nawet początku nie widac 😉
Wczoraj wypytywaliśmy Panią burmistrz o modernizację tej drogi. Sprawa wygląda tak, że do połowy października starostwo piaseczyńskie ma wydać zgodę na realizację tej inwestycji. Gmina czeka więc z przetargiem na otrzymanie zgody. Niestety środki przeznaczone w budżecie (400 tys. zł) są ponad dwu-trzykrotnie niższe od zrobionego kosztorysu inwestorskiego. Prawdopodobne są więc dwie opcje:
1. W tym roku zostanie ulica wyprofilowana na całości + okrawężnikowana + przygotowanie w całości podłoża pod asfalt. (jeśli zmieści się w założonej kwocie w budżecie- 400 tys. zł). W przyszłym roku asfalt
2. W tym roku tylko zostanie doraźnie wyrównana a w 2011 całość inwestycji.
Wielkie dzięki za informacje. Wariant 1. podzielenia na dwa etapy byłby zdecydowanie lepszy, bo rozpoczęcie pierwszego etapu wymusi realizację drugiego.
Przy okazji, jak można się zapisać do Stowarzyszenia? Mam nadzieję, że mogę, choć mieszkam w Złotokłosie.
W dziale “Stowarzyszenie” / “Dokumenty stowarzyszenia” jest deklaracja. Trzeba ją wypełnić i dać znać na przyjacielekorzeniowki@gmail.com.
Witam.
Taki czlowiek jak pan nie powinien byc czlonkiem stowarzyszenia gdyz nie liczy sie pan ze zdaniem innych mieszkancow korzeniowki ktorzy mieszkaja tam lub maja domki letniskowe owiele dluzej niz pan. To czy uzytkuje okazjonalnie czy nie to juz nie pana sprawa (ale uzytkuje ja na stale od czerwca do wrzesnia a okazjonalnie prawie w kazdy likend wiosenno jesienny). A czy mam zardzewialy plot to tez moja sprawa (ale tak nie jest). A nazywanie 40 letnich swierkow badylami to jest jawne naduzycie.
Peosze sie liczyc ze zdaniem wszystkich mieszkancow. Uwazam ze przesuniecie drogi o kawalek w storne lasu omijajac dzialki mieszkancow nie jest wielkim wyzwaniem dla projektantow i urzednikow. Wiem wiem las tez nie jest panstwowy tylko prywatny, ale nie jest ani uzbrojony ani ogrodzony czyli tanszy w zamienieniu na droge!!
Pozdrawiam
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.